Na budowie nie ma miejsca na błędy – ale one i tak się zdarzają. Nie ma też miejsca na nadzieję, że „jakoś to będzie”, gdy coś pójdzie nie tak. Dlatego coraz więcej firm budowlanych traktuje OC nie jako wymóg, ale jako element strategii przetrwania.
Bo prawda jest prosta: możesz mieć najlepszą ekipę i porządny sprzęt, ale jeśli nie masz ubezpieczenia OC – ryzykujesz wszystko.
Po zakończonym remoncie klient zauważa zacieki na ścianie. Źle zamontowana rura przecieka wewnątrz ściany. Naprawa? Kilka tysięcy złotych.
Masz OC? Płaci ubezpieczyciel. Nie masz? Płacisz Ty.
Nieodpowiednio zabezpieczony materiał spadł z rusztowania prosto na zaparkowane auto klienta.
Naprawa lakieru i szyby: kosztowna. OC: bezproblemowe.
Wiercenie otworu pod karnisz kończy się przerwaniem kabla. Nowa instalacja i zdenerwowany klient.
OC pokrywa szkody i ratuje Twoją reputację.
Podwykonawca poślizgnął się na niezabezpieczonym terenie i trafił do szpitala. Firma bez OC może mieć poważne problemy prawne i finansowe.
Jeśli szkoda powstała podczas prac wykonywanych bez odpowiednich zezwoleń lub poza zakresem działalności zgłoszonym do ubezpieczyciela – możesz nie dostać ani złotówki.
Ryzyko w branży budowlanej nie znika, nawet jeśli masz najlepszy zespół. Ale możesz zrobić coś, co naprawdę Cię zabezpieczy. Dobrze dobrane OC działa jak siatka bezpieczeństwa – łapie Cię, zanim upadniesz z hukiem.
Chcesz sprawdzić, czy Twoja polisa faktycznie Cię chroni?
A może potrzebujesz pomocy w doborze odpowiedniego ubezpieczenia dla Twojej firmy?
Napisz – doradzę bez zbędnego gadania i straszenia.